Zmarł legendarny aktor Kirk Douglas, miał 103 lata
W wieku 103 lat zmarł legendarny amerykański aktor Kirk Douglas - poinformował jego syn Michael Douglas, także aktor.
"Z ogromnym smutkiem wspólnie z braćmi musimy ogłosić, że Kirk Douglas opuścił nas dzisiaj w wieku 103 lat. Był legendą, aktorem ze złotej epoki kina (...). Ale dla mnie i moich braci był po prostu tatą, dla Catherine, wspaniałym teściem, dla wnuków kochającym dziadkiem, a dla żony Anne - znakomitym mężem.
Kirk dobrze przeżył swoje życie, zostawia po sobie filmowe dziedzictwo, które będzie trwało przez następne pokolenia. Był filantropem, który pracował dla społeczeństwa i walczył o pokój na świecie.
Pozwólcie, że zakończę słowami, które mu powiedziałem w dniu jego ostatnich urodzin i które zawsze pozostaną prawdziwe: Tato - bardzo cię kocham i jestem dumny, że jestem twoim synem" - napisał na Facebooku Michael Douglas.
Kirk Douglas urodził się jako Issur Danielovitch Demsky w 1916 roku w Amsterdamie, w stanie Nowy Jork, w rodzinie żydowskich emigrantów spod Mohylewa, wówczas Rosja, obecnie Białoruś.
W 1946 debiutował w filmie "Dziwna miłość Marthy Ivers". Światową sławę zdobył tytułową rolą przywódcy powstania niewolników w filmie "Spartakus" (1960) w reżyserii Stanleya Kubricka. Zagrał w takich hollywoodzkich produkcjach jak: "Ostatni zachód słońca" (1961), "Układ" (1969) czy "Był sobie łajdak" (1970).
W 1996 roku otrzymał Oscara za całokształt twórczości aktorskiej. Wcześniej był do tej nagrody trzykrotnie nominowany za role pierwszoplanowe w filmach: "Champion" (1949), "Piękny i zły" (1952) oraz "Pasja życia" (1956). Za rolę Vincenta van Gogha został uhonorowany Złotym Globem.
W 1968 roku odebrał nagrodę im. Cecila B. DeMille’a. American Film Institute umieścił go na 17. miejscu na liście największych amerykańskich aktorów wszech czasów.
W 1981 r. otrzymał Medal Wolności, najwyższe cywilne odznaczenie przyznawane przez prezydenta USA. Pełnił funkcję ambasadora dobrej woli Departamentu Stanu USA. Jest kawalerem francuskiego orderu Legii Honorowej.
W 1966 roku gościł w łódzkiej szkole filmowej, gdzie spotkał się ze studentami i dziennikarzami. Relacją z tej wizyty jest etiuda Marka Piwowskiego i Feriduna Erola: "Welcome Kirk".
Michael Douglas przypomniał, że ojciec zagrał podczas trwającej siedem dekad karierze w ponad 90 filmach, a obrazy takie jak "Spartakus" i "Wikingowie" uczyniły go jedną z największych gwiazd kina w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych.
Jednak bardziej od sukcesów filmowych cenił to - podkreślił jego syn - że odegrał ważną rolę w likwidacji "czarnej list" z Hollywood - listy aktorów, reżyserów i pisarzy, którzy byli odrzuceni z powodu powiązań z ruchem komunistycznym w latach 50. XX wieku.