Ciało 66-letniego Gerry'ego Nugenta odkryła sprzątaczka. Najprawdopodobniej przyczyną jego śmierci był atak serca. Policja potwierdziła, że sprawy nie rozpatruje jako podejrzanej. Ojciec Gerry Nugent służył w parafii św. Patryka w Glasgow w czasie, kiedy na jej terenie zamordowana została studentka Andżelika Kluk. Zmasakrowane ciało Polki znalezione zostało pod kościelną podłogą we wrześniu 2006 roku. O jej zabójstwo oskarżony został seryjny morderca Peter Tobin, który na terenie parafii zatrudniony był jako "złota rączka" - podaje Goniec.com. Podczas procesu Tobina, w którym morderca skazany został na dożywocie, wyszło na jaw, że ojca Nugenta łączyły z zamordowaną Polką intymne stosunki. Kościół katolicki w Szkocji wystosował oficjalne przeprosiny za zachowanie księdza i zmusił Nugenta do odejścia na wcześniejszą emeryturę. Czytaj więcej: Tobin: "Zabiłem 48 kobiet. Udowodnijcie to!"