O śmierci senatora zawiadomiła PAP we wtorek mieszkająca w USA Aleksandra Ziółkowska-Boehm, autorka książki "Senator Haidasz". "Wiadomość o śmierci senatora pojawiła się późno, nawet w środowiskach kanadyjskiej i amerykańskiej Polonii" - dodała pisarka. "Był to oddany Polsce, bardzo popularny w Kanadzie polityk. Serdeczny człowiek o ujmującym sposobie bycia - mówi Ziółkowska-Boehm. - To było wydarzenie, kiedy Stanley Haidasz dostał się do Parlamentu Kanady - nie Francuz ani Anglik, tylko Polak. Dzięki wielkiemu poparciu innych grup etnicznych: Niemców, Ukraińców, Filipińczyków zrobił wyłom w konserwatywnej Kanadzie i on "spoza klanu angielsko-francuskiego" zapoczątkował nominacje przedstawicieli innych narodów. Doskonale mówił po francusku, ładnie po polsku, był skromny i "doludny" - dodaje Ziółkowska-Boehm. Stanley (Stanisław) Haidasz urodził się 4 marca 1923 r. w Toronto w rodzinie polskich emigrantów ze Stanisławowa. W 1951 r. ukończył studia medyczne na Uniwersytecie w Toronto, a następnie zrobił specjalizację w dziedzinie kardiologii na Uniwersytecie w Chicago. Przez lata aktywnie działał na rzecz kanadyjskiej Polonii. W latach 1954-1955 był prezydentem Kongresu Kanadyjsko-Polskiego. W 1957 r. rozpoczął karierę polityczną, startując w wyborach do parlamentu z ramienia Partii Liberalnej. Pierwszy raz został wtedy wybrany. W kolejnych latach nie zdobył mandatu tylko w 1962 roku, później był wybierany pięciokrotnie. W 1978 roku został członkiem kanadyjskiego Senatu. W latach 60. stał na czele misji kanadyjskiej przy Światowym Organizacji Zdrowia w Genewie. W parlamencie kanadyjskim jako pierwszy złożył projekt ustawy w sprawie ochrony powietrza i wód. Był też delegatem w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ oraz reprezentował parlament w Radzie Północnoatlantyckiej. W 1972 r. został mianowany sekretarzem stanu, odpowiedzialnym za kwestie wielokulturowości w wieloetnicznej Kanadzie. Ta pozycja przysporzyła mu ogromnej popularności. W latach 1978-1998 zasiadał w Senacie (był pierwszym senatorem polskiego pochodzenia). Na polityczną emeryturę udał się w 1998 roku w wieku 75 lat. Dzięki jego poparciu KUL otrzymał przywilej zbierania ofiar na terenie Kanady, co wydatnie przyczyniło się do powstania Collegium Jana Pawła II. W 1999 r. został doktorem honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Jako kanadyjski polityk polskiego pochodzenia był także jednym z fundatorów stypendiów Fundacji im. Władysława Reymonta. Jego praca została doceniona licznymi tytułami i odznaczeniami. Został uhonorowany też najwyższym odznaczeniem papieskim: w 1997 r. otrzymał od Jana Pawła II Order Świętego Grzegorza. Z żoną Natalie miał czworo dzieci. Doczekał się dziewięciorga wnucząt.