Wiadomość o jego śmierci nadeszła w tym samym dniu, gdy w Wiedniu doszło do największej od końca zimnej wojny wymiany szpiegów między USA a Rosją. Amerykanie przekazali 10 rosyjskich agentów, a Rosjanie zwolnili czterech agentów odbywające w Rosji kary więzienia. Tretiakow zmarł 13 czerwca na atak serca, lecz - jak pisze agencja AP - żona nie chciała wcześniej ujawnić tej informacji, gdyż czekano na wyniki autopsji. Tretiakow był w latach 1995-2000 zastępcą szefa wywiadu w rosyjskiej misji przy ONZ w Nowym Jorku, a oficjalnie dyplomatą tej misji, na której czele stał wówczas obecny minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. Trietiakow kierował pracami 60 agentów, których Służba Wywiadu Zagranicznego, następczyni radzieckiego KGB, miały w tym mieście. W październiku 2000 roku zniknął i zajęła się nim FBI. Amerykański kontrwywiad twierdził wówczas, że Tretiakow to najważniejszy od dziesięcioleci rosyjski szpieg, którego udało im się pozyskać. W lutym 2008 w USA ukazała się książka "Towarzysz J" o Tretiakowie, pióra znanego amerykańskiego dziennikarza Pete'a Earleya specjalizującego się w tematyce służb specjalnych. Były oficer wywiadu opisywał w niej szpiegów, których Rosjanie zwerbowali w USA wśród obcych dyplomatów, polityków, czy biznesmenów. W styczniu 2009 roku oskarżył rosyjski wywiad o wyprowadzenie z ONZ ok. 500 mln dolarów w ramach programu "Ropa za żywność".