Reklama

Zmarł Bernard Jordan, weteran II wojny światowej

Zmarł Bernard Jordan, weteran II wojny światowej, który uciekł z domu spokojnej starości na ubiegłoroczne obchody 70. rocznicy lądowania aliantów w Normandii. Miał 90 lat.

Zmarł Bernard Jordan, weteran II wojny światowej, który uciekł z domu spokojnej starości na ubiegłoroczne obchody 70. rocznicy lądowania aliantów w Normandii. Miał 90 lat.

O Jordanie zrobiło się głośno, kiedy nie powiadamiając nikogo opuścił dom opieki w Hove w hrabstwie East Sussex w południowo-wschodniej Anglii, gdzie przebywał wraz z żoną. Znalazł się 12 godzin później... w drodze do Francji na obchody 70. rocznicy lądowania wojsk alianckich w Normandii.
Gdy intensywne poszukiwania trwały w najlepsze, do domu opieki zadzwonił weteran z Brighton. Poinformował, że spotkał 89-latka w autokarze jadącym do Francji. Mężczyzna dołączył do grupy, która była w drodze na uroczystości w Normandii. Uciekinier był cały i zdrowy. Zatrzymał się w hotelu w Ouistreham w Dolnej Normandii.

Reklama

Okazało się, że ucieczka była starannie przygotowana. Gdy personel domu opieki odmówił weteranowi zgody na wyprawę do Normandii, ten ukrył swoje odznaczenia wojenne pod płaszczem i wymknął się chyłkiem.
Po powrocie Bernard Jordan, były oficer Królewskiej Marynarki Wojennej, powiedział, że nigdy nie wyobrażał sobie, że jego wizyta spowoduje takie zamieszanie.
O śmieci Bernarda Jordana poinformowały dziś brytyjskie służby medyczne. "Będzie go bardzo brakowało jego ukochanej żonie i wszystkim przyjaciołom z domu opieki w Hove" - napisano w oświadczeniu.
90-letni były oficer marynarki zmarł w szpitalu.

Informacyjna Agencja Radiowa

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy