Główna opozycyjna Partia Demokratyczna i pięć innych mniejszych partii opozycyjnych, w tym Partia Odbudowy Korei i Partia Reform, złożyły wniosek do biura projektów ustaw w Zgromadzeniu Narodowym o 14:43 (6:43 czasu polskiego). Wniosek o impeachment prezydenta Korei Południowej Wniosek o impeachment podpisało 190 parlamentarzystów opozycji i jeden niezależny, bez poparcia ze strony partii rządzącej. Partie opozycyjne planują zgłosić wniosek na plenarnym posiedzeniu parlamentu w czwartek i poddać go pod głosowanie w piątek lub sobotę. Zgodnie z prawem wniosek o impeachment musi zostać poddany pod głosowanie w ciągu 24 do 72 godzin od zgłoszenia wniosku na plenarnym posiedzeniu. Shin Chang-sik z Partii Odbudowy Korei powiedział, że partie nie zdecydowały jeszcze, czy zagłosują "natychmiast", czy "w ciągu 72 godzin". Wniosek o impeachment wymaga większości dwóch trzecich głosów, aby został przyjęty przez parlament. Spośród 300 członków Zgromadzenia Narodowego opozycja będzie potrzebowała ośmiu głosów rządzącej Partii Władzy Ludu, aby przyjąć ustawę. Tymczasem przed siedzibą Zgromadzenia Narodowego zbierają się protestujący, a policja tworzy kordony. Błyskawiczny stan wojenny w Korei Południowej Decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego na terytorium Korei Południowej ogłoszona została w przemówieniu telewizyjnym prezydenta we wtorek o godzinie 23 czasu lokalnego (15 w Polsce - red.). Jak tłumaczył Jon Suk Jeol został do tego zmuszony ze względu na trudną sytuację polityczną w kraju spowodowaną paraliżem działań rządu. - Aby ochronić liberalną Koreę Południową przed zagrożeniami ze strony północnokoreańskich sił komunistycznych i wyeliminować elementy antypaństwowe, niniejszym ogłaszam nadzwyczajny stan wojenny- mówił. Wraz z ogłoszeniem stanu wojennego w życie wszedł także dekret wydany przez generała Park An Su'a kierującego działaniami armii. W dokumencie zapowiedziano między innymi ograniczenia wolności obywatelskiej, kontrolę prewencyjną mediów i zakaz działalności politycznej. Na działania prezydenta Korei Południowej natychmiast zareagowali politycy opozycji i pozostali parlamentarzyści. Już po kilkudziesięciu minutach w budynku Zgromadzenia Narodowego rozpoczęło się posiedzenie, na którym zaplanowano głosowanie wzywające Jun Suk Jeol'a do wycofania się z decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego. To odbyło się o 1:16 czasu lokalnego (17:16 w Polsce - red.). Na sali znajdowało się 190 parlamentarzystów, którzy jednogłośnie zagłosowali przeciwko prezydentowi. "Za" odwołaniem stanu wojennego byli nie tylko przedstawiciele opozycji, ale także politycy partii pro prezydenckiej. Zgodnie z przepisami konstytucji Korei Południowej stan wojenny znoszony jest przez prezydenta na wniosek parlamentu wyrażony w głosowaniu zwykłą większością. Następnie prezydent Korei Południowej ogłosił, że w związku z decyzją parlamentu zniesie stan wojenny. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!