Złodziejkę rozpoznał jeden z pracowników sklepu i zawiadomił policję. Okazało się, że kobieta wróciła, bo ukradzione przez nią plastikowe chodaki Crocs, bardzo popularne tego lata, nie pasowały na syna i potrzebny był inny rozmiar. Wymieniła buty na wpis do kartoteki kryminalnej, zamiast na inną parę - oświadczył rzecznik policji w Amos Szimoni.