Minister spraw wewnętrznych, krytykowany za działania przeciwko romskiemu osadnictwu, tłumaczył, że warunki w obozowisku w Envry, położonego w pobliżu torów kolejowych, były bardzo złe. W prowizorycznych osadach na terenie całej Francji mieszka około 15 tysięcy Romów, pochodzących głównie z Bułgarii i Rumunii. Władze w Paryżu zapowiedziały zmniejszenie ograniczeń w dostępie imigrantów z Bułgarii i Rumunii do rynku pracy. Oświadczyły jednak, że będą nadal likwidować obozy Romów. Decyzja jest krytykowana przez obrońców praw człowieka, którzy domagają się, by nie zaczynać likwidacji, zanim Romom nie zostaną zapewnione zastępcze miejsca zamieszkania.