Złe wieści dla Putina. Sojusznik Rosji chce ratyfikować Statut Rzymski
Armenia rozpoczęła proces ratyfikacji Statutu Rzymskiego, na podstawie którego działa Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze. Ten z kolei wydał w ubiegły piątek nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina. Zgodnie z zapisami Statutu, wszystkie państwa świata, które go ratyfikowały, a jest ich obecnie 123, mają prawny obowiązek współpracy z MTK. Jeśli na ich terenie pojawi się Putin, władze muszą go aresztować i przekazać Trybunałowi.
Międzynarodowy Trybunał Karny z siedzibą w Hadze to niezależny ponadpaństwowy sąd powołany na mocy traktatu, zwanego Statutem Rzymskim, przyjętego 17 lipca 1998 roku. MTK nie zastępuje krajowego wymiaru sprawiedliwości i sądzi w czterech kwestiach: ludobójstwa, zbrodni przeciwko ludzkości, zbrodni wojennych i agresji na inne państwo.
Statut Rzymski został podpisany przez 137 państw, a finalnie 123 kraje ratyfikowały go i są jego formalnymi stronami. W listopadzie 2016 roku Moskwa ogłosiła - na podstawie dekretu prezydenta Rosji - że wycofuje swój podpis pod traktatem. Z tego powodu Putin nie może zostać zatrzymany w granicach Rosji.
Zgodnie z prawem we wszystkich państwach, które respektują postanowienia Statutu Rzymskiego, Władimir Putin zostanie aresztowany.
Do takich państw należą m.in.: wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej, Wielka Brytania, Islandia, Kanada, Japonia, Korea Południowa, Australia, Nowa Zelandia, Meksyk, Brazylia, Argentyna; a także bliskie politycznie Rosji kraje takie jak: Tadżykistan, Mongolia, Gruzja, Serbia, czy RPA.
Poza tym na liście znajdują wszystkie pozostałe państwa Ameryki Południowej, inne kraje bałkańskie oraz większość państw afrykańskich, pośród których Kreml szuka obecnie sojuszników.
Do grona 123 państw, które ratyfikowały Statut Rzymski, wkrótce dołączyć może kolejne - Armenia. Ten kraj byłego ZSRR to jeden z najbliższych sojuszników Rosji, który gwarantuje rosyjską obecność wojskową na Kaukazie i zajmuje neutralne stanowisko w kwestii wojny w Ukrainie, nie uznając jednak samozwańczych republik separatystów na wschodzie kraju.
Armenia jest w trakcie ratyfikacji Statutu Rzymskiego. Erywań rozpoczął proces ratyfikacji kilka miesięcy temu, jeszcze przed wydaniem nakazu aresztowania. Teraz dokument jest zatwierdzany przez Trybunał Konstytucyjny Armenii - informują media.
Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Armenii Alen Simonian nie zaprzeczył kategorycznie możliwości aresztowania rosyjskiego prezydenta, jeśli ten pojawi się w Erywaniu.
- Na razie ratyfikujmy Statut Rzymski, a potem zdecydujmy, co dalej. Moim zdaniem to (nakaz MTK - red.) jest raczej krokiem politycznym, a być może nawet historycznym - powiedział ormiański urzędnik.
W stosunkach Rosja-Armenia dochodziło w ostatnim czasie do napięć. Media na całym świecie obiegła scena z listopadowego szczytu Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Jednym z tematów był wrześniowy atak Azerbejdżanu na Armenię i brak reakcji krajów "rosyjskiego NATO", mimo że rząd oficjalnie zwrócił się do Rosji o wsparcie na podstawie zapisów traktatu.
Na koniec szczytu premier Armenii Nikol Paszinian odmówił podpisania projektu deklaracji "wspólnych działań na rzecz pomocy Republice Armenii". Kamery uchwyciły, jak Władimir Putin w demonstracyjnym geście rzucił długopis na stół i rozpostarł dłoń. Z kolei siedzący naprzeciwko Alaksandr Łukaszenka z wyraźnym zaskoczeniem rozłożył ręce.