Zjazd odbywa się w "kluczowym momencie" dla Chin, które mierzyły się w ostatnich latach z "groźną i skomplikowaną" sytuacją międzynarodową oraz "olbrzymimi wyzwaniami" - oświadczył Xi w przemówieniu do około 2,3 tys. delegatów zgromadzonych w Wielkiej Hali Ludowej w Pekinie. Xi podkreślał konieczność ochrony bezpieczeństwa państwowego i stabilności społecznej. Poruszył też kwestie innowacyjności, nowych technologii, a także pandemii COVID-19, Tajwanu, Hongkongu czy ochrony środowiska. Zapowiedział dalsze dążenie do "budowy nowoczesnego państwa socjalistycznego we wszystkich aspektach". Chiny chcą wzmocnić swoją armię - Nasza przyszłość jest świetlana, ale mamy przed sobą długą drogę (...) musimy kultywować silniejsze poczucie celu, hart i pewność siebie co do całej partii i narodu, aby nie dać się zwieść błędnym przekonaniom ani zastraszyć presją - mówił sekretarz generalny KPCh. Wezwał do wzmocnienia "edukacji patriotycznej". Xi zapowiedział również wzmocnienie chińskiej armii - w tym w zakresie rozwoju technologii zbrojeniowych i podniesienia gotowości bojowej - aby była ona "armią światowej klasy" i była w stanie "walczyć i zwyciężać wojny". Podkreślił konieczność utrzymania całkowitego zwierzchnictwa partii nad siłami zbrojnymi. "Zero covid" i dalsze lockdowny Przywódca bronił stosowanej przez Pekin surowej strategii "zero covid", w ramach której w Chinach całe miasta wciąż zamykane są w lockdownach. Obserwatorzy odbierają to jako sygnał, że nie należy się spodziewać szybkiego złagodzenia tej polityki, która powodowała znaczne zakłócenia w działalności gospodarczej. Xi oświadczył, że Chiny "zwyciężą w bitwie o kluczowe technologie", co komentatorzy oceniają jako aluzję do rywalizacji z USA. Administracja prezydenta Joe Bidena nałożyła w ubiegłym tygodniu nowe restrykcje ograniczające Chinom dostęp do technologii układów scalonych. Chiny "przywróciły porządek" i zapanowały nad "chaosem" w Hongkongu - ocenił Xi. W ostatnich latach komunistyczne władze Chin znacznie zacieśniły kontrolę nad Hongkongiem i stłumiły ruch demokratyczny w mieście, w którym w 2019 roku dochodziło do masowych antyrządowych protestów. Tajwan. "Zastrzegamy sobie możliwość użycia wszelkich koniecznych środków" Przywódca Chin zapowiedział również dążenie do "rozwiązania kwestii Tajwanu". Będziemy dążyć do "pokojowego zjednoczenia" z całkowitą szczerością i wysiłkiem, ale "nigdy nie obiecamy, że wyrzekniemy się użycia siły i zastrzegamy sobie możliwość użycia wszelkich koniecznych środków" - powiedział Xi, zaznaczając, że "jest to wymierzone wyłącznie w ingerencje zewnętrznych sił i niewielką liczbę separatystów dążących do niepodległości Tajwanu". - Całkowite zjednoczenie naszego kraju musi być osiągnięte i bez wątpienia może być osiągnięte - podkreślił Xi, wywołując aplauz delegatów zgromadzonych w Wielkiej Hali Ludowej. Pekin uznaje demokratycznie rządzony Tajwan za część ChRL i dąży do przejęcia nad nim kontroli, ale większość mieszkańców wyspy nie popiera takiego rozwiązania. Religia w Chinach musi mieć "chińską orientację" Xi poruszył również kwestię religii, zaznaczając, że wszystkie grupy religijne w Chinach muszą mieć "chińską orientację". To odniesienie do prowadzonej pod jego rządami polityki "sinizacji" religii, czyli dopasowania ich do chińskiej kultury głównego nurtu i podporządkowania zwierzchnictwu partii. W ostatnich latach pojawiały się doniesienia o burzeniu meczetów, usuwaniu krzyży z kościołów i oskarżenia o prześladowanie muzułmanów. Przywódca chwalił prowadzoną pod swoimi rządami kampanię antykorupcyjną, oceniając, że przyniosła ona "przytłaczające zwycięstwo". Zapowiedział dalsze stosowanie zasady "zero tolerancji" dla skorumpowanych urzędników. Cenzura i kontrola ideologiczna Xi ocenił, że w ostatnich latach następowała "ciągła poprawa" i "wszechstronna, fundamentalna transformacja środowiska internetowego" w Chinach. Komentatorzy oceniają to jako pochwałę dla działania cenzury i kontroli ideologicznej, która znacznie nasiliła się pod rządami Xi. O Ukrainie i Rosji cisza Xi nie odniósł się, nawet pośrednio, do wojny na Ukrainie ani relacji z Rosją - zauważył dziennik "New York Times". Chiny nie potępiły rosyjskiej agresji, a według części ekspertów milczące przyzwolenie na inwazję pogorszyło ich relacje z USA i Europą. XX zjazd KPCh potrwa do 22 października i wyłoni nowy skład najważniejszych organów partii. Oczekuje się, że numerem jeden w partii pozostanie Xi, który według obserwatorów skupił w swoich rękach najwięcej władzy od czasu Mao Zedonga.