Deszczem, burzami i gradobiciem zagrożone są północne regiony Hiszpanii. W siedmiu prowincjach służby cywilne zostały postawione w stan pogotowia pogodowego, a w Pirenejach po południu ma padać śnieg. Obfite opady deszczu dotarły już do Majorki, gdzie w kilku miejscowościach woda zalała ulice. Nie ma też prądu, odcięte są telefony. Synoptycy ostrzegają, że ochłodzeniu i deszczom towarzyszyć będzie silny północny wiatr. Apelują, by w podróż udawali się tylko ci, którzy naprawdę muszą. Na fatalną pogodę narzekają nie tylko turyści ale i właściciele hoteli. Od początku miesiąca liczba gości spadła o 20 procent.