Poinformował o tym rzecznik prezydenta RPA Thabo Mbekiego. Mbeki pośredniczy w rozmowach, które zawieszono na pięć dni, by strony mogły przeprowadzić konsultacje ze swymi przywódcami. Rozpoczęte dwa tygodnie temu rozmowy o podziale władzy między Afrykańskim Narodowym Związkiem Zimbabwe - Frontem Patriotycznym (ZANU-PF) Mugabego, który rządzi nieprzerwanie od czasu uzyskania niepodległości, a opozycyjnym Ruchem na rzecz Zmian Demokratycznych (MDC) Morgana Tsvangiraia zostały przerwane we wtorek. Mugabe i Tsvangirai znajdują się pod presją krajów afrykańskich i opinii światowej, by wynegocjować powstanie rządu jedności narodowej i zakończyć tym samym rujnujący Zimbabwe kryzys. Jednym ze skutków kryzysu i inflacji, która przekroczyła 2,2 mln proc., jest masowa emigracja Zimbabweńczyków do ościennych krajów. MDC zaproponował, aby Mugabe pozostał prezydentem, jednakże zachowując głównie funkcje reprezentacyjne. Stanowisko premiera miałby objąć Tsvangirai. Z kolei ZANU-PF obstaje przy tym, by 84- letni Mugabe nadal sprawował polityczne przywództwo. W wyborach prezydenckich 29 marca Tsvangirai uzyskał większość głosów, jednak według oficjalnych danych nie była to większość absolutna. Nie bacząc na powszechną krytykę świata i międzynarodowe apele, Mugabe wystartował w drugiej turze 27 czerwca jako jedyny kandydat i dwa dni później kazał się zaprzysiąc na kolejne pięć lat. Tsvangirai w proteście przeciwko rządowej przemocy wobec swych zwolenników zrezygnował ze startu w wyborach.