Cytujący meksykańskie władze dziennik "El Universal" podał, że zgony wskutek ataku zimy stwierdzono nawet w rejonie popularnego wśród turystów półwyspu Jukatan, na którym o tej porze roku temperatura niezwykle rzadko spada poniżej 15 stopni C. Lokalne władze poinformowały, że w położonym na południe od Jukatanu stanie Tabasco do środy rano zanotowano śmierć czterech osób. Ofiary, jak wyjaśniono w komunikacie, zmarły w efekcie wychłodzenia organizmu, gdyż nocowały na ulicy, kiedy temperatura powietrza spadła do 8 stopni. Najwięcej ofiar ataku zimy zanotowano dotychczas w sąsiadującym z Tabasco stanie Chiapas, gdzie miejscowe władze potwierdziły pięć zgonów z powodu niskich temperatur. Służby meteorologiczne Meksyku odnotowały, że atak zimy w tym kraju nastąpił w rezultacie przesuwania się mas mroźnego powietrza znad terytorium USA, gdzie z powodu burz śnieżnych i arktycznych mrozów w ciągu ostatniego tygodnia zmarło 65 osób. Atak zimy w USA. Dziesiątki ofiar Od tygodnia nad Ameryką Północą szaleje sroga zima. Codziennie pojawiają się doniesienia o ciężkich warunkach w kraju oraz o ofiarach śmiertelnych. Miasto Buffalo w stanie Nowy Jork nawiedziła śnieżyca, a gubernator Kathy Hochul podkreśliła, że miasto wygląda jak strefa wojny. Do poniedziałku w Stanach Zjednoczonych odnotowano dziesiątki ofiar śmiertelnych i nie wykluczone, że może być ich więcej. W środę pojawiła się również informacja, że ofiarą ataku zimy padła 73-letnia Polka. Kobieta wybrała się w piątek na świąteczne zakupy, jednak kiedy próbowała wrócić do domu, zamieć uniemożliwiła jej dalszą jazdę. Pomimo prób kontaktu i poszukiwań, 73-latkę udało się odnaleźć dopiero w Boże Narodzenie - niestety kobieta nie żyła. Z kolei w stanie New Jersey zima przytwierdziła samochody do podłoża na parkingu. To skutek ulewnych deszczy, które spowodowały znaczne podniesienie poziomu wody w rzece Hudson. Po deszczu nastał mróz, co spowodowało, że wszystko zamarzło. Czytaj też: USA: Samochody utknęły na parkingu. Przymarzły do ziemi