Od Nebraski po Wisconsin, gdzie gubernator poprosił o pomoc gwardię narodową, blisko sto tysięcy domostw pozbawionych jest prądu, w szkołach odwołano w piątek zajęcia. W wielu miejscach napadało już blisko 25 centymetrów śniegu, dodatkowo sytuację utrudnia porywisty wiatr wiejący z prędkością dochodzącą do 80 kilometrów na godzinę co powoduje, że widoczność ograniczona jest do zera. Z tego powodu całkowicie wstrzymano ruch na jednej z głównych autostrad w Kolorado. Amerykanie mają problemy z dotarciem do rodzin na zbliżające się święta. - W całym regionie mamy bardzo dużo odwołanych lotów, to wszystko wiąże się oczywiście z pogodą. Wielu podróżnych przyszło na lotnisko mając nadzieję, że jednak udadzą się w podróż - mówiła Karen Pride z chicagowskiego departamentu lotnictwa. Śnieżny żywioł będzie przesuwał się teraz w stronę północno wschodniego wybrzeża USA.