Według miejscowych miłośników zjawisk nadprzyrodzonych, zielony płomień będzie oświetlał średniowieczny krucyfiks jeszcze przez kilka dni. Co ciekawe, intrygujący płomień przechodzi przez kolorowy (ale nie zielony) witraż przedstawiający Judasza wskazującego palcem na Jezusa, którego zamierza pocałować. Niektórzy twierdzą więc, że w strasburskiej katedrze rozgrywa się na nowo biblijna scena zdrady. Strasburskie arcybiskupstwo zaprzecza jednak, że chodzi tu o cud. Według władz Kościoła, to zwykły zbieg okoliczności i pewnie jakieś trudne do wytłumaczenia zjawisko fizyczne. Oczywiście nie przeszkadza to tysiącom wiernych i turystów, którzy liczniej niż w innym czasie odwiedzają strasburską katedrę.