Dramatyczną historię opisuje "Times of India". Jak czytamy, do gwałtu doszło trzy miesiące temu, jednak matka 15-latki nie ujawniała nikomu, że sprawcą jest członek rodziny. Dopiero, kiedy okazało się, że nastolatka jest w ciąży, zarówno zgwałcona dziewczyna, jak i jej matka wskazały, że gwałtu dopuścił się kuzyn 15-latki. Lokalne władze kazały się dogadać Wówczas, jak czytamy, panczajat (najstarszy system lokalnej władzy w Indiach) zdecydował, by strony doszły do porozumienia. Argumentowano, że przecież do całego zdarzenia doszło w rodzinie, więc jej członkowie powinni bez problemu się dogadać. Kiedy jednak żadnego porozumienia nie osiągnięto, oskarżony i jego rodzina dopuścili się kolejnego szokującego czynu. Matka gwałciciela zaciągnęła 15-latkę do swojego domu i w towarzystwie swoich dzieci - syna oskarżanego o gwałt i córki - zaatakowała. Oblała 15-latkę benzyną i podpaliła. Nastolatka przeżyła napaść, jednak trafiła do szpitala z bardzo ciężkimi poparzeniami. Ciotka 15-latki trafiła do aresztu, gdzie została przesłuchana. Cytowana przez serwis matka nastolatki powiedziała, że gdyby nie fakt, że panczajat naciskał na kompromisowe rozwiązanie sprawy, zgłoszeniem od samego początku mogłaby się zajmować policja, a do eskalacji konfliktu być może nigdy by nie doszło.