Zgrzyt w relacjach Turcji i Szwecji. Powodem dziennikarz Bulent Kenes
Sąd Najwyższy Szwecji odmówił wydania Turcji dziennikarza Bulenta Kenesa. Do decyzji odniósł się szef tureckiej dyplomacji Mevlut Cavusoglu. Minister spraw zewnętrznych ocenił, że odmowa sądu to "bardzo negatywny rozwój wydarzeń", w kontekście ubiegania się Szwecji o akcesję do NATO.
W poniedziałek 19 grudnia Sąd Najwyższy Szwecji odmówił wydania byłego redaktora naczelnego angielskojęzycznej gazety "Today's Zaman", traktowanej przez Ankarę jako organ propagandowy ruchu islamskiego kaznodziei Fethullaha Gulena.
Gazeta została zamknięta przez tureckie władze po nieudanej próbie zamachu stanu. Bulent Kenes otrzymał w Szwecji azyl, ma status uchodźcy politycznego.
Do decyzji szwedzkiego sądu we wtorek 20 grudnia odniósł się szef tureckiej dyplomacji. Mevlut Cavusoglu podkreślił podczas konferencji prasowej, że Turcja oczekuje od Szwecji i Finlandii, które ubiegają się o akcesję do NATO, "konkretnych kroków", a nie "pięknych słów", jeśli chcą, by Ankara zatwierdziła przyjęcie ich do Sojuszu.
Szwecja i Finlandia podpisały pod koniec czerwca podczas szczytu NATO w Madrycie porozumienie z Turcją, zobowiązując się m.in. do walki z terroryzmem. Władze tureckie domagają się wydalenia ze Szwecji uchodźców politycznych, przede wszystkim kurdyjskich, których uważają za terrorystów oraz przeciwników politycznych oskarżonych o próbę dokonania puczu. "Ponadto turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan nalegał szczególnie na Sztokholm, by wydał Kenesa" - przypomina Associated Press.