Hill zginął od kul, które dosięgły go przez drzwi garażowe. Jego rodzina wytoczyła funkcjonariuszom proces.Ława przysięgłych orzekła jednak, że zastępca szeryfa, który oddał w kierunku znajdującego się pod wpływem alkoholu 30-latka trzy strzały, nie użył wobec niego nadmiernej siły. Według przysięgłych, mężczyzna był "w 99 procentach odpowiedzialny za własną śmierć", co oznacza, że departament szeryfa ma obowiązek wypłacenia rodzinie ofiary jednego procenta odszkodowania. Decyzją sądu, bliscy Hilla - żona i troje dzieci - otrzymali cztery dolary zadośćuczynienia - dolara na organizację pogrzebu i po jednym dolarze na każde dziecko - informuje BBC. "Oczekuje się, że ta kwota spadnie do zera" - czytamy. John Phillips, prawnik rodziny, przygotowuje wniosek o nowy proces i zapowiada, że jeśli zostanie on odrzucony, złoży apelację.