Według Janusza Zemke, wyjście Wielkiej Brytanii z UE za pół roku będzie miało wpływ na bezpieczeństwo Unii, ponieważ armia brytyjska znajduje się w czołówce Europy. "Zagrożenie może dotyczyć przede wszystkim walki z terroryzmem, ponieważ UE w ostatnich latach stworzyła międzynarodowe mechanizmy do walki z terroryzmem, np. Biuro do Walki z Terroryzmem w Hadze. W ramach Komisji Europejskiej powstało także Centrum Analiz Wywiadowczych. Odejście Brytyjczyków z UE może skomplikować napływ informacji do tych instytucji z ich kraju. Trzeba więc robić wszystko, aby w tym obszarze bezpieczeństwa te relacje były dobre. To leży w interesie naszym, ale także Wielkiej Brytanii" powiedział Janusz Zemke. "To nie jest ani porażka ani sukces" Ocenił ostatnią wizytę prezydenta Andrzeja Dudy w USA. "To nie jest ani porażka ani sukces. Nie jest porażką to, że prezydent Polski spotyka się z prezydentem Stanów Zjednoczonych. Szkoda tylko, że doszło do takiej wizyty dopiero trzy lata po objęciu przez Andrzeja Dudę funkcji prezydenta" powiedział poseł. Według niego nie jest to jednak także sukces, ponieważ ta wizyta nie zakończyła się konkretnymi ustaleniami tylko "dość ogólnikową deklaracją", że Amerykanie będą rozpatrywali celowość powołania stałej bazy w Polsce. Analizy mają być przygotowane do marca przyszłego roku. "Według mnie, jeżeli powstałaby jakaś stała baza, to byłaby baza nie dla tysięcy żołnierzy amerykańskich, ale raczej dla kilkuset osób związanych z logistyką" - uważa Zemke. Poseł powiedział także, że nie do końca rozumie, za co Polska miałaby płacić 2 mld dolarów Amerykanom. "Bo raczej nie za wydatki osobowe. Żołnierze USA otrzymują swoje pensje z budżetu Stanów Zjednoczonych, Amerykanie także ponoszą koszty pobytu. Być może Polska by finansowała utworzenie materialnej bazy np. koszarów czy szkoły dla dzieci tych żołnierzy. Bo stała baza oznacza, że żołnierze amerykańscy przyjadą tu z rodzinami" - mówił europoseł. Dodał, że inne państwa też ponoszą koszty baz amerykańskich u siebie, np. Niemcy czy Korea Południowa, gdzie funkcjonuje na stałe kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy USA. "Polska i premier są postrzegani jako hamulcowi" Według Janusza Zemke premier Morawiecki przez większość unijnych liderów postrzegany jest jako problem. "Polska jeszcze kilka lat temu należała do ścisłej czołówki unijnej, nasz głos był bardzo brany pod uwagę. Dzisiaj Polska jest postrzegana jako pewien kłopot. Premier Morawiecki komunikuje się sprawnie ze względu na obycie międzynarodowe, ale Polska i premier są postrzegani jako hamulcowi" - uważa Zemke. Jego zdaniem pod tym względem nic nie zmieniła zmiana premiera z Beaty Szydło na Mateusza Morawieckiego. Poseł odniósł się także do wątpliwości, czy Polska wykona wyrok unijnego Trybunału Sprawiedliwości ws. SN. "My sami w wyniku referendum zgodziliśmy się na to, że jak będą sporne sprawy między unijnymi instytucjami to mamy do rozstrzygnięcia tych sporów Trybunał w Luksemburgu. Jeśli Polska nie będzie wykonywała wyroków Trybunału to może dojść do sytuacji, że także wyrok ws. ewentualnej skargi Polski na KE nie zostanie wykonany" - zauważa europoseł. Dodał, że nie boi się tego, że Polska wyjdzie z UE bo "to byłoby samobójstwo". "Wejście do UE to była jedna z najlepszych decyzji w tysiącletnich dziejach Polski" uważa Janusz Zemke.