Trwa wymiana ognia między Izraelem a Palestyńskim Islamskim Dżihadem, który stacjonuje w Strefie Gazy. Izraelska obrona przeciwlotnicza, zwana Żelazną Kopułą, przechwyciła co najmniej dwie rakiety. Izraelskie siły zbrojne (IDF) podały w piątek wieczorem, że organizacja Palestyński Islamski Dżihad wystrzeliła w kierunku Izraela 80 rakiet. 33 spośród nich zostały przechwycone przez system obrony powietrznej Żelazna Kopuła. Tel Awiw otworzył jednak dla mieszkańców publiczne schrony, bo 46 rakiet wystrzelonych ze Strefy Gazy dotarło do Izraela. Żadna nie spowodowała strat. Ostrzał Izraela był odwetem Palestyńskiego Dżihadu za zabicie jednego z jego przywódców. Rzecznik organizacji oznajmił, że Izrael zaatakowano ponad 100 rakietami. Jak poinformowała izraelska armia, w przygranicznym pasie w Izraelu o szerokości 80 km wprowadzono "stan sytuacji nadzwyczajnej", zamknięto szkoły i ograniczono możliwość przemieszczania się jego mieszkańców. Operacja "Wstający świt". Zginął dowódca Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu Operacja sił Izraela była wymierzona w Palestyński Islamski Dżihad, który od wtorku zapowiadał odwet za aresztowanie w poniedziałek w Dżeninie, na północy Zachodniego Brzegu, jego przywódcy w Strefie Gazy Bassama Saadiego. Siły izraelskie przypuściły w piątek atak prewencyjny - wyjaśnia portal Times of Israel, a dziennik "Jerusalem Post" pisze, że Izrael "przejął inicjatywę". W piątkowej operacji sił zbrojnych Izraela (IDF) pod kryptonimem "Wstający świt" zginął kolejny wysokiej rangi dowódca Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu Taisir al-Dżabari. Ogólnie w izraelskim ostrzale Strefy Gazy w piątek zginęło siedem osób. 40 ludzi zostało rannych - podał palestyński resort zdrowia w Gazie. Według armii Izraela w operacji zginęło 15 osób. Najwyższy przywódca Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu Ziad al-Nachalah, który przebywa w Iranie, oznajmił: "Zaczynamy walkę i bojownicy palestyńskiego ruchu oporu muszą stanąć ramię w ramię, by przeciwstawić się agresji". Dodał, że nie będzie "czerwonych linii" w tej konfrontacji. Portal Times of Israel cytuje rzecznika Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu, który oznajmił, że jest to "dopiero początek" odpowiedzi na zabicie przez izraelskie siły wysokiej rangi dowódcy tej organizacji w Strefie Gazy, Taisira al-Dżabariego. Jair Lapid: "Zero tolerancji" dla ataków ze Strefy Gazy Izraelska armia poinformowała, że rozpoczęła intensywny ostrzał pozycji Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu w Strefie Gazy, celując głównie w miejsca produkcji broni, wyrzutnie rakiet i składy amunicji. Tymczasowy premier Izraela Jair Lapid oświadczył w piątek, po ataku izraelskich sił zbrojnych na Palestyński Islamski Dżihad, że jest to operacja przeciw "bezpośredniemu zagrożeniu", a państwo żydowskie ma "zero tolerancji" dla ataków ze Strefy Gazy. Izrael nie szuka jednak "szerszego konfliktu" - dodał premier. Ponadto izraelski minister obrony Benny Ganc zatwierdził ewentualną mobilizację 25 tys. rezerwistów sił zbrojnych Izraela Portal Times of Israel przekazał, że "fala rakiet" przechwycona przez Żelazną Kopułę została wystrzelona w kierunku południowego i środkowego Izraela, ale według służb ratunkowych nie ma rannych. Izraelska armia poinformowała, że zniszczyła dwa składy broni należące do Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu i wyrzutnię rakiet. Jak komentuje AP, istnieje poważne ryzyko, że konfrontacja, która rozpoczęła się piątek, przerodzi się w kolejną wojnę na pełną skalę między Izraelem, a Hamasem i Palestyńskim Islamskim Dżihadem, który już w 1987 roku zaangażował się w pierwszą intifadę.