"Z najwyższym zdumieniem przyjęliśmy słowa Sikorskiego gloryfikujące stosowanie kary śmierci" - głosi oświadczenie Fundacji Helsińskiej zamieszczone na jej stronach internetowych i podpisane przez prezes jej zarządu Danutę Przywarę. Sikorski poinformował w czwartek, iż dzień wcześniej władze pakistańskie zatrzymały osobę podejrzaną o udział w morderstwie Polaka. Jest to Atta Ullah, pojmany w Islamabadzie, gdy prawdopodobnie planował kolejne zamachy. - To jest jeden z zabójców, mam nadzieję, że uzyskane zeznania doprowadzą nas do innych i mam nadzieję, że zostanie osądzony sprawiedliwie, a w tym wypadku sprawiedliwie znaczy bardzo surowo. Cieszę się, że będzie sądzony w Pakistanie, gdzie obowiązuje kara śmierci - powiedział Sikorski. W ocenie fundacji, "kto jak kto, ale minister spraw zagranicznych Polski, państwa członkowskiego Rady Europy oraz Unii Europejskiej, którego rodak stanął właśnie na czele Parlamentu Europejskiego, powinien wiedzieć, jak brzmi głos Europy w tej sprawie". Jak zaznaczono w oświadczeniu, szef MSZ powinien "aktywnie zabiegać o zniesienie tej nieludzkiej kary na całym świecie, a nie bez zahamowań odwoływać się do emocji części potencjalnych wyborców". Pracownik Geofizyki Kraków Piotr Stańczak został we wrześniu 2008 r. porwany przez talibów, którzy w zamian za jego uwolnienie domagali się zwolnienia z więzień swoich towarzyszy. Wobec niespełnienia tych żądań przez pakistańskie władze, 7 lutego ogłosili, że Polak został zabity. W kwietniu ciało Polaka przewieziono do kraju. Pogrzeb Stańczaka odbył się na początku maja w Krośnie. Polska prokuratura poinformowała w piątek, iż będzie dążyła do uzyskania od Pakistanu dokumentacji sprawy zatrzymanego Pakistańczyka. Prokuratura przypomniała też, że zasadą jest sądzenie sprawcy czynu w państwie, którego jest obywatelem i gdzie popełnił przestępstwo, niezależnie od obywatelstwa ofiary.