Obama będzie wypoczywał w wyjątkowym miejscu. Na terenie posiadłości mieszczą się cztery domy. W tym, w którym będzie mieszkał prezydent, jest pięć sypialni. Oczywiście jest również prywatna plaża, basen, boisko do koszykówki i pole golfowe. Co ciekawe, ta luksusowa posiadłość należy do zagorzałych republikanów, którzy w czasie kampanii wyborczej wspierali Johna McCaina. Tak drogie i ekskluzywne wakacje muszą niektórych denerwować. - To mnóstwo pieniędzy - powiedziała korespondentowi RMF FM jedna z pań sprzedających lody niedaleko Białego Domu. Ona w tym roku na wakacje nigdzie nie pojedzie. Bardziej wyrozumiali są Polacy, których reporter Paweł Żuchowski spotkał w Baltimore. - Zasłużył na wakacje - stwierdził jeden z naszych rodaków. - Prezydent Bush miał w zwyczaju brać trzy miesiące wakacji na swoim ranczu. Wszyscy się pukali w głowę i jakoś mu to uszło. Jeśli ten człowiek z rodziną chce po sześciu miesiącach pojechać, to nie widzę problemu - dodała młoda kobieta. A gdzie i za czyje pieniądze sił przed powrotem do pracy zażywa polska klasa polityczna? O tym dziennikarz RMF FM Konrad Piasecki. Posłuchaj: Zobacz, gdzie spędzają wakacje światowi liderzy polityczni (Corriere della Sera)