Ciała ofiar z ranami postrzałowymi głowy odkryto w pobliżu paryskiego Instytutu Kurdyjskiego. Znaleźli je znajomi zabitych kobiet, którzy zaniepokoili się, gdy nie odpowiadały one na telefony - poinformował przewodniczący Federacji Stowarzyszeń Kurdyjskich we Francji (FEYKA), Mehmet Ulker. Według policji zbrodni dokonano najprawdopodobniej w środę po południu, a wybór miejsca przestępstwa może sugerować, że chodziło o zabójstwo na zlecenie. Kurdyjski portal informacyjny w języku francuskim, actukurde, poinformował, że trzy zabite kobiety to: współzałożycielka PKK Sakine Cansiz, przedstawicielka Krajowego Kongresu Kurdystanu z siedzibą w Brukseli Dogan Fidan oraz młoda aktywistka Soylemez Leyla. Minister spraw wewnętrznych Francji Manuel Valls określił zabicie trzech Kurdyjek jako "nie do przyjęcia" oraz wyraził nadzieję na szybkie i skuteczne śledztwo w tej sprawie. Zapowiedział też, że osobiście przyjedzie na miejsce zbrodni. Do potrójnego zabójstwa doszło w czasie, gdy rząd Turcji prowadzi rozmowy z przywódcą PKK Abdullahem Ocalanem w sprawie zakończenia 25-letniego konfliktu kurdyjskiego. Turecki dziennik "Radikal" informował we wtorek, że negocjacje zakończyły się sukcesem. Ocalan odbywa karę dożywotniego więzienia za działalność separatystyczną. Separatyści z PKK od roku 1984 walczą o autonomię tureckiego Kurdystanu - terenów zamieszkanych przez Kurdów w południowo-wschodniej Turcji. W walkach zginęło ponad 45 tys. ludzi. PKK jest uważana za organizację terrorystyczną nie tylko przez Turcję, ale także przez USA i UE.