Polska i Węgry sprzeciwiły się rozporządzeniu w sprawie mechanizmu wiążącego dostęp do środków unijnych z kwestią praworządności. Pozostałe państwa UE rozporządzenie zaakceptowały. Przedstawiciele rządów Polski i Węgier zapowiadają możliwość weta kolejnego wieloletniego budżetu UE na lata 2021-2027, ponadto elementem pakietu budżetowego jest też tzw. fundusz odbudowy po epidemii koronawirusa. "Obóz Zjednoczonej Prawicy byłby ostatnim" Szef MSZ został zapytany we wtorek w Polskim Radiu 24 o ewentualne zawetowanie przez Polskę unijnego budżetu i stanowisko opozycji, która uważa, że taka decyzja byłaby krokiem do wyjścia Polski z UE, do polexitu. - Polexit jest absolutnym absurdem, nigdy żadne polityczne ugrupowanie, liczące się na polskiej scenie, nie formułowało takiego postulatu, a obóz Zjednoczonej Prawicy byłby ostatnim, który by w tych kategoriach próbował myśleć albo prowadzić dyskurs - powiedział Rau. Jego zdaniem mamy do czynienia z "emocjonalną, a miejscami nawet histeryczną, reakcją opozycji" na perspektywę zgłoszenie przez Polskę weta. - Weto jest absolutnie uprawnionym elementem zarówno negocjacji, jak i procedowania w kwestiach unijnych - powiedział szef polskiej dyplomacji. Dodał, że instytucję weta można porównać do hamulca bezpieczeństwa w wagonie kolejowym, z którego korzysta się, kiedy następuje "realne zagrożenie podstawowych interesów kogoś z pasażerów, bądź podróżujących jako całości". - Wtedy jest rzeczą naturalną, że istnieje możliwość sięgnięcia po taki hamulec bezpieczeństwa. I tak jest w tym przypadku, jeśli chodzi o dobro wspólne UE, to mechanizm warunkowości dotyczący praworządności stanowi oczywiste, ewidentne próby obejścia prawa unijnego pierwotnego, a więc traktatów o UE - powiedział Rau. Apele polityków opozycji Parlamentarzyści KO i związani z nią samorządowcy przestrzegali w poniedziałek (23 listopada) w całym kraju, że ewentualne weto do budżetu UE i tzw. funduszu odbudowy oznacza wielomiliardowe straty. Bez tych środków - jak wskazywali - niemożliwa będzie m.in. kontynuacja inwestycji i dalszy rozwój Polski. Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w poniedziałek po raz kolejny postulował wpisanie członkostwa Polski w UE do konstytucji.