Odpowiedź na pytanie Donalda Tuska Na początku rozmowy Zbigniew Kuźmiuk odpowiedział na pytanie, które Prawu i Sprawiedliwości zadał Donald Tusk podczas poniedziałkowego przemówienia w Gdańsku. "Dlaczego dzisiaj władzy przeszkadzają niezależne sądy, traktaty europejskie, które gwarantują to, o co walczyliśmy, modliliśmy się przez tyle lat?" - pytał p.o. przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. - PiS nie przeszkadzają ani sądy, ani trybunały. Przestrzegamy wyroków sądowych, natomiast nie ulega też wątpliwości, że walczymy o swoją podmiotowość (...) Domagamy się, by ustrój UE nie był zmieniany pozatraktatowo - odpowiedział europoseł PiS. Pytany, czy podpisałby się pod słowami marszałek Sejmu Elżbiety Witek, która na jednym z wieców mówiła: "Tu jest Polska, a nie UE", Kuźmiuk powiedział: - Nie ulega wątpliwości, że to jest przede wszystkim Polska, ale jesteśmy też członkiem organizacji międzynarodowej jaką jest UE. Przekazaliśmy UE określone kompetencje i w tym zakresie staramy się szanować jej decyzje. - Gdyby UE skoncentrowała się tylko na tych kompetencjach, które przekazały jej kraje członkowskie, to zdecydowanie ten organizm lepiej by funkcjonował - podkreślił polityk PiS i dodał: - Marszałek powiedziała to, co czuje zapewne większość Polaków. "Prędzej to europosłowie PO powinni się zrzec diet" Podczas wspomnianego wiecu marszałek Witek do przeciwników PiS mówiła: - To jest mało honorowe, bo jakbym się nie zgadzała z decyzjami rządu, to nigdy od takiego rządu bym nic nie wzięła. Po tej wypowiedzi Dariusz Klimczak z PSL zaproponował w rozmowie z Interią, że - w myśl tej filozofii - europosłowie PiS powinni unieść się honorem i zrezygnować ze swoich diet, ponieważ też często nie zgadzają się z Unią Europejską. Pytany o to, czy zrezygnuje z diety europoselskiej, Zbigniew Kuźmiuk odparł: - Nie mam powodu. Pracuję, wywiązuję się rzetelnie z obowiązków. Prędzej powinni o tym pomyśleć europosłowie z PO, którzy przez ostatnie kilkanaście miesięcy w ogóle nie bywali w Parlamencie Europejskim, pracowali zdalnie. Słowa marszałek tłumaczył też atmosferą wiecu: - Na tym spotkaniu doszło do gorszących incydentów (...) jakaś niewielka grupa ludzi krzyczała, przeszkadzała, wyprowadzała z równowagi. Pytanie do Donalda Tuska Zbigniew Kuźmiuk skomentował też kolejną wypowiedź Donalda Tuska, która padła w Gdańsku. "Co takiego stoi w gardle PiS-owi? Oni chcą być suwerenni wobec sądów, by nie odpowiadać prawnie przed złem, łajdactwem, jakie uprawiają na co dzień w Polsce" - mówił Tusk. - Jeżeli komuś coś stoi w gardle, to bardziej kolegom Donalda Tuska - mówił Kuźmiuk - W tym jego najbliższemu przyjacielowi, panu Nowakowi, który staje przed sądem z ciężkimi zarzutami (...) Dobrze by było, żeby pan Donald Tusk odpowiedział na takie pytanie: jak to się stało, że prominentni politycy PO mają po kilkanaście zarzutów? Wyrok TSUE i TK Druga część rozmowy toczyła się wokół zeszłotygodniowych wyroków Trybunału Konstytucyjnego i Trybunału Sprawiedliwości UE. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis traktatu unijnego, na podstawie którego TSUE zobowiązuje państwa członkowskie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, jest niezgodny z konstytucją. Jednocześnie Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł o niezgodności z prawem unijnym systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce. - Naszym zdaniem TSUE wyszedł poza swoje kompetencje, podobnie jak Komisja Europejska, która z tą skargą wystąpiła - komentował Zbigniew Kuźmiuk. - Organizacja wymiaru sprawiedliwości jest kompetencją państwa członkowskiego - podkreślił. - W wolnej Polsce kwestionowanie niezależności sędziów jest co najmniej nie na miejscu (...) Środowisku sędziowskiemu przydałaby się zmiana konstytucji i zniesienie immunitetu sędziowskiego. Wtedy niepotrzebna byłaby Izba Dyscyplinarna - zaznaczył. Pytany, czy nie boi się chaosu prawnego w Polsce, gdy jedne sądy będą się stosować do wyroku TSUE, a inne nie, europoseł PiS odpowiedział: - Jako Polak szanuję polską konstytucję i jedynym organem do rozstrzygania, czy coś jest zgodne z polską konstytucją jest TK (...) Uważam, że wszystkie instytucje w Polsce powinny to rozstrzygnięcie uszanować (...) Izba Dyscyplinarna funkcjonuje i będzie wykonywała rzetelnie swoje obowiązki. "KE nie udało się udowodnić Polsce łamania praworządności" Kuźmiuk odniósł się też do wątpliwości, czy obecny spór nie wpłynie na zatwierdzenie przez Komisję Europejską polskiego Krajowego Planu Odbudowy oraz czy nie doprowadzi do uruchomienia mechanizmu warunkowości (czyli ograniczenia lub zawieszenia wypłaty unijnych funduszy) wobec Polski. - Do rozpatrywania wątku praworządności jest w traktatach unijnych artykuł 7. Według tego artykułu trwa postępowanie przeciwko Polsce i Węgrom. I jakoś już od kilku lat w ramach tej procedury KE nie jest w stanie Polsce udowodnić, że ta praworządność została złamana. Na tym gruncie KE nic nie osiągnie - oświadczył europoseł. - Przy mechanizmie warunkowości - według mojej wiedzy - praworządność jest rozumiana jako pilnowanie interesów finansowych UE i z tym nie mamy problemu. Wydatkujemy unijne fundusze bez korupcji czy defraudacji - podkreślił Kuźmiuk. Polityk nie obawia się też o zatwierdzenie KPO. - Negocjujemy ostatnie rzeczy sporne. W zasadzie nie ma już różnic, więc jesteśmy blisko finału - powiedział. Obowiązkowe szczepienia? Ostatnią kwestią poruszoną podczas rozmowy była akcja szczepień, która w Polsce mocno wyhamowała. Na pytanie, czy jest zwolennikiem szczepień obowiązkowych, europoseł PiS odpowiedział: - Absolutnie nie. Sam zaszczepiłem się w stosownym czasie, gdy przypadła kolej na mój rocznik. W sytuacjach gdy jestem pytany na ulicy czy na spotkaniach, staram się zachęcać do szczepień, że wprawdzie nie dają gwarancji, że się nie zachoruje, ale dają gwarancję łagodnego przebiegu choroby - mówił polityk PiS i dodał - Wprowadzanie tego rodzaju rygorów byłoby niezgodne z obowiązującym w Polsce prawem. Poza tym byłoby wysoce nieskuteczne. Zbigniew Kuźmiuk jest zdecydowanym zwolennikiem zachęcania do szczepień, a nie wprowadzania restrykcji dla niezaszczepionych. - Spodziewam się, że do jesieni zbliżymy się do 70-proc. zaszczepionej populacji. (...) Myślę, że sumując tych, którzy przeszli covid, w tym osoby, które z różnych powodów tego nie zgłosiły, oraz zaszczepionych jesteśmy bliscy zbiorowej odporności - powiedział europoseł PiS.