W piątek, jego samolot rozbił się nieopodal Dżajrudu, a sam mężczyzna po ewakuacji z maszyny dostał się do niewoli. Atak, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę, położył kres trwającemu od dwóch lat zawieszeniu broni w regionie Dżajrudu. Wśród zabitych ofiar jest co najmniej pięć kobiet i dzieci oraz dwóch pracowników medycznych. Dzięki trwającemu do wczoraj zawieszeniu broni, miasto Dżajrud było miejscem schronienia dla tysięcy syryjskich cywilów uciekających z terenów objętych walkami.