Jak podał w środę wieczorem Polsat News, przetrzymywany przez kilka godzin przez FSB Kułakowski jest już na wolności. Kułakowski, moskiewski korespondent Polsat News, wraz ze swoim rosyjskim operatorem Wiktorem Wołkowem zostali zatrzymani w środę w miejscowości Wiesielo-Wozniesienowka na pograniczu przez FSB ok. godziny 14.30. Jak mówił wcześniej szef informacji Polsat News Radosław Kietliński, który pozostawał w kontakcie z reporterem, zatrzymani pojechali do pobliskiej bazy FSB własnym samochodem, w konwoju wojskowym. Zarzucono im, że filmowali pogranicze od strony Rosji bez ważnego pozwolenia FSB. Opinie innych korespondentów, którzy są na miejscu, są podzielone - nie wiadomo, czy takie pozwolenia są obecnie wydawane, przez całe lata ten przepis pozostawał martwy - relacjonował Kietliński. Dodał, że Kułakowski zapewniał, iż obaj z operatorem są bezpieczni i dobrze traktowani. Ministerstwo Spraw Zagranicznych zostało poinformowane o zatrzymaniu reportera - mówił wówczas rzecznik Polsatu Tomasz Matwiejczuk. Rzecznik prasowy MSZ Marcin Wojciechowski powiedział, że polska placówka konsularna w Moskwie jest w kontakcie z zatrzymanym reporterem i że polskie służby "monitorują sytuację".