Jak podał rzecznik rządu tajlandzkiego, pilot czarterowego samolotu prosił o zgodę na lądowanie na stołecznym lotnisku Don Muang w celu zatankowania paliwa. - Kiedy przedstawiciele władz weszli na pokład, odkryli, że maszyna jest pełna broni - powiedział rzecznik Panitan Wattanayankorn. Pięcioosobowa załoga - Białorusin i czterech Kazachów - została zatrzymana z powodu nielegalnego handlu bronią. Przewożono m.in. rakiety przeciwlotnicze, materiały wybuchowe, granatniki przeciwpancerne. Samolot przyleciał z północnokoreańskiej stolicy Phenianu i został przeszukany po informacji uzyskanej od amerykańskich służb specjalnych - poinformował rzecznik tajlandzkiego lotnictwa wojskowego Montol Suchookorn. Według źródeł rządowych w Tajlandii broń miała trafić do Sri Lanki. Sam rzecznik rządu powiedział jedynie: "Mogę jedynie powiedzieć, że był to lot czarterowy, a samolot pochodzi z kraju wschodnioeuropejskiego". Z kolei AP podała, że samolot transportowy Ił-76 pochodzi z Kazachstanu.