Od kilku miesięcy do włoskiej prasy trafiały oryginalne materiały, świadczące o poważnych konfliktach i walce o wpływy w Kurii Rzymskiej oraz w otoczeniu Benedykta XVI. O schwytaniu - i to na gorącym uczynku - osoby, która była w posiadaniu zastrzeżonych dokumentów, do czego nie była upoważniona, poinformował rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi. Ujawnił on, że osoba ta jest obecnie przesłuchiwana przez watykańską prokuraturę. Nie sprecyzował jednak, kiedy nastąpiło zatrzymanie ani kim jest podejrzany. Próbują to ustalić media. Jak twierdzi dziennik "Il Foglio", chodzi o papieskiego kamerdynera Paolo Gabriele. Wersja ta nie przekonuje obserwatorów. Trudno uwierzyć - zauważają - aby tego rodzaju "szpiegostwem" zajmował się człowiek nie obeznany z tajnikami polityki wewnątrzwatykańskiej. Nie brak głosów, że kamerdyner może być "kozłem ofiarnym", a jego zatrzymanie ma na celu odwrócenie uwagi od innych, bardziej wpływowych osób. Przy okazji przypomina się, że również zwolniony w czwartek prezes watykańskiego banku IOR, Ettore Gotti Tedeschi, pomawiany był o to, że przekazywał mediom tajne dokumenty. Sugestie te dzisiejsza włoska prasa uznała za "perfidię, świadczącą o tym, jaki klimat panuje w tej chwili za Spiżową Bramą".