Reklama

Zatrzymano mężczyznę, który zdetonował ładunek przy ambasadzie USA

Nieudana próba zamachu na amerykańską ambasadę w Kairze. Egipskie służby zatrzymały mężczyznę, który próbował zdetonować bombę w pobliżu siedziby placówki dyplomatycznej. Nikomu nic się nie stało.

Agencja Associated Press podaje, że ładunek został zauważony przed betonowymi barierami, które otaczają budynki amerykańskiej placówki i rezydencji ambasadora.

Cytowana przez Reutera kobieta poinformowała, że usłyszała wybuch, a potem zobaczyła mężczyznę z plecakiem, który został podpalony, w pobliżu Hotelu Semiramis  znajdującego się po przeciwnej stronie ulicy niż ambasada. Mężczyzna został następnie rzucony na ziemię przez siły bezpieczeństwa, a ogień zgaszono - powiedziała kobieta.

Ambasada USA w Egipcie poinformowała na swoim koncie na Twitterze, że wie o "zgłoszonym incydencie" i zwróciła się do obywateli USA o omijanie na razie tej okolicy.

Reklama

Krótko po incydencie obszar został otoczony przez siły bezpieczeństwa; na miejscu pojawiło się wyjątkowo dużo funkcjonariuszy policji - podaje Reuters, powołując się na świadków.

W lecie ub.r. administracja prezydenta USA Donalda Trumpa ogłosiła, że redukuje pomoc gospodarczą i militarną dla Egiptu o ok. 96 mln dolarów oraz wstrzymuje wypłatę 195 mln dolarów na cele wojskowe z powodu naruszania przez władze w Kairze praw człowieka i norm demokratycznych. 

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy