Według śledczych grupa była dobrze zorganizowana. Kieszonkowcy byli przebrani za turystów wyposażonych w aparaty fotograficzne. Zawsze kupowali bilet wstępu i nie wyróżniali się w tłumie, przez co mogli swobodnie poruszać się wśród nieświadomych turystów i kraść im portfele.Według paryskiej policji dziennie zdobywali w ten sposób około 2 tysięcy euro. Komisarz Stephane Gouaud powiedział w środę, że grupa została zatrzymana dzień wcześniej po wielotygodniowym śledztwie. Podkreślił, że wykrycie kieszonkowców było trudne, ponieważ poszkodowani nie zauważali, iż są okradani. Ofiarami złodziei padali turyści z zagranicy, często Azjaci, przez co liczne przypadki nie były zgłaszane policji - wyjaśnił komisarz. Drobne kradzieże stały się w ostatnich miesiącach poważnym problemem w Paryżu. Z powodu plagi kradzieży w kwietniu pracownicy Luwru przeprowadzili jednodniowy protest i muzeum było zamknięte.