Sympatyzująca z opozycją stacja telewizyjna Dożd pokazała oddziały policji, niedopuszczające ludzi do stołecznego Placu Maneżowego i jego okolic. Jak informuje agencja ITAR-TASS, w Moskwie zatrzymano co najmniej 60 osób, które przewieziono na posterunki policji. Miejscowi dziennikarze, na których powołuje się AFP, utrzymują, że Plac Maneżowy zamknięto tłumacząc to koniecznością przeprowadzenia robót, i że odcięto też dostęp na Plac Czerwony i do pobliskiego Parku Aleksandrowskiego. W centrum Moskwy zgromadziło się kilka tysięcy ludzi. Niektórzy skandowali: "Wolność". Były napisy, głoszące, że proces i wyrok dla Nawalnego i Piotra Oficerowa (druga osoba skazana razem z opozycjonistą) to hańba Rosji. Udział w manifestacji, na którą demonstranci nie mają zezwolenia, zapowiedzieli liczni przedstawiciele opozycji, w tym lider partii Jabłoko Siergiej Mitrochin, a także pisarz Borys Akunin. Ok. 2000 ludzi według organizatorów protestu, a ok. 500 osób według policji zebrało się w czwartek także w centrum Petersburga. Wznoszono okrzyki: "Putin złodziej" i "Wolność". Niektórzy mieli portrety Nawalnego i plakietki z napisem "proces przeciwko Nawalnemu, to proces przeciwko mnie". - Jestem tu po to, aby zaprotestować przeciwko despotyzmowi w naszym kraju - powiedział AFP 25-letni student Anton Kryłow. - Nie będziemy przemawiać, chcemy tylko pokazać, że jest nas dużo i nie zgadzamy się z wyrokiem dla Nawalnego - powiedział jeden z organizatorów akcji w Petersburgu, na którą władze nie wydały zgody. Policja zatrzymała około 40 uczestników akcji poparcia Aleksieja Nawalnego. Ten rosyjski opozycjonista, kandydujący w wyborach mera Moskwy, został w czwartek skazany na pięć lat kolonii karnej za spowodowanie strat w kontrolowanej przez państwo spółce. Domniemany wspólnik Nawalnego, Piotr Oficerow, został skazany na cztery lata więzienia. Żaden z nich nie przyznał się do winy. 37-letni Nawalny to adwokat walczący z korupcją, znany bloger i jeden z przywódców protestów z 2011 i 2012 roku przeciwko fałszerstwom przy urnach wyborczych i powrotowi Władimira Putina na Kreml.