Straż przybrzeżna Bangladeszu dotychczas nie znalazła ciał, jednak ocalali z wypadku mówili o zwłokach unoszących się na wodzie zaraz po zatonięciu łodzi ok. 320 km od okręgu Teknaf na południowym krańcu kraju. Uratowani imigranci powiedzieli, że chcieli dotrzeć z Bangladeszu do Malezji, by tam szukać pracy. Z dotychczasowych doniesień wynika, że większość pasażerów łodzi stanowili Rohingya, przedstawiciele bezpaństwowej mniejszości muzułmańskiej, zamieszkującej głównie stan Arakan w zachodniej Birmie. Rohingya, których liczbę ocenia się na ok. 800 tys., są uznawani przez ONZ za jedną z najbardziej prześladowanych mniejszości na świecie. Od dziesięcioleci są ofiarami zakazu przemieszczania się, ograniczeń w dostępie do systemu ochrony zdrowia i edukacji, konfiskaty ziemi i przymusu pracy. Ponad 25 tys. Rohingya mieszka w dwóch oficjalnych obozach dla uchodźców w Bangladeszu, zorganizowanych przez rząd we współpracy z ONZ. Setki tysięcy członków tej mniejszości żyją także poza obozami. Rohingya uciekli do Bangladeszu w następstwie fali przemocy w zachodniej Birmie, gdzie od kilku miesięcy trwają walki między buddystami z grupy Arakanów a Rohingya, często uważanymi za nielegalnych imigrantów z Bangladeszu.