Okręt Chark, nazwany tak na cześć wyspy służącej za główny terminal naftowy Iranu, był jednostką wsparcia, która uzupełniała zapasy innych okrętów, przewoziła ciężkie ładunki i dysponowała lądowiskiem dla helikopterów - pisze agencja AP. Państwowa telewizja i półoficjalne agencje prasowe Fars i Tasnim określiły go jako "okręt szkoleniowy". Media irańskie podały, że statek zatonął w pobliżu portu Dżask, po nieudanej akcji gaśniczej. Izraelski dziennik "Israel Hajom" poinformował, że władze Iranu zaprzeczyły wcześniejszym spekulacjom, według których okręt wraz z innymi statkami płynął do Wenezueli, by służyć tam za wysuniętą bazę operacyjną irańskich Strażników Rewolucji. To kolejna katastrofa morska irańskiej marynarki. W 2020 r. podczas ćwiczeń w pobliżu Dżasku rakieta omyłkowo uderzyła w okręt wojenny, zabijając 19 marynarzy i raniąc 15 - przypomina AP. Według USA Iran jest odpowiedzialny za kilka ataków na statki w Zatoce Omańskiej w ciągu ostatnich dwóch lat. Władze w Teheranie zaprzeczają tym oskarżeniom - pisze agencja. W ostatnich latach dochodziło także do ataków na statki handlowe Izraela i Iranu, o które te dwa kraje wzajemnie się obwiniały - uzupełnia "Israel Hajom".