W niedzielę Węgrzy głosowali w wyborach samorządowych. Frekwencja na godzinę 17 wynosiła 42,69 proc. Do głosowania uprawnionych było ponad 8 mln wyborców. Wybierali oni w ponad 10 tys. okręgów wyborczych prawie 20 tys. burmistrzów i radnych na 5-letnią kadencję. Prognozy przewidywały zwycięstwo koalicji rządzącej w 17-18 spośród 23 miast komitackich (wojewódzkich). Wybory, które były postrzegane przez opozycję jako test na współpracę, zakończyły się - według wyników cząstkowych - zwiększeniem jej stanu posiadania. Wygląda na to, że wbrew prognozom analityków, opozycja zwiększyła stan posiadania w miastach komitackich (wojewódzkich) - w wyborach burmistrzów prowadzi obecnie w 10 spośród 23. W Budapeszcie spodziewano się wyrównanej walki między popierany przez koalicję rządzącą konserwatywnego Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP) Istvanem Tarlosem, który rządzi Budapesztem od 2010 roku, i współprzewodniczącym lewicowej partii Dialog Gergelym Karacsonym. Tarlos przekonywał, że stolica rozwija się obecnie szybciej niż kiedykolwiek, i obiecywał dalsze inwestycje, np. klimatyzację na trzeciej linii metra, szeroko zakrojoną wymianę pojazdów transportu publicznego czy szybki dojazd na lotnisko Ferihegy. Karacsony, który jest obecnie burmistrzem XIV dzielnicy Budapesztu, prowadził kampanię pod hasłem wolnego, zielonego i solidarnego miasta. Obiecywał m.in., że każdy będzie mógł uczestniczyć w decyzjach dotyczących spraw publicznych, a stołeczna służba zdrowia zostanie "postawiona na nogi". Nowa strategia opozycji Wybory te były postrzegane jako test dla opozycyjnej strategii łączenia sił i wystawania jednego kandydata przeciwko kandydatowi koalicji rządzącej, która od 2010 r. wygrywa wszystkie wybory: parlamentarne, samorządowe i do Parlamentu Europejskiego. Wspólny opozycyjny kandydat został wystawiony nie tylko w Budapeszcie, ale także w niektórych innych dużych miastach. Wspólny kandydat opozycji na burmistrza Budapesztu Gergely Karacsony wygrał. Dotychczasowy burmistrz Istvan Tarlos, popierany przez rządząca koalicję, już pogratulował mu zwycięstwa. Dotychczasowy burmistrz XIV dzielnicy Budapesztu zdobył 50,09 proc. głosów, a Tarlos, który był burmistrzem od 2010 r., 44,79 proc. - takie są wyniki po przeliczeniu 74,40 proc. głosów. Tarlos pogartulował Karacsonyowi zwycięstwa w przemówieniu transmitowanym w telewizji. "Ten wynik jest niesamowitym zaskoczeniem, bo kandydat Fidesz-KDNP, dotychczasowy burmistrz był typowany na zwycięzcę" - napisał niezależny portal Index.hu. Opozycja wygrywa też - według częściowych wyników - wybory na burmistrza w 14 spośród 23 dzielnic Budapesztu, a także będzie mieć większość w radzie miejskiej. Przedstawiciele opozycji poprawili też wyniki w wyborach burmistrzów miast komitackich (wojewódzkich) - prowadzą w 13 z 23 miast komitackich. Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto zaznaczył natomiast, że Fidesz otrzymał najwięcej głosów na listy partyjne. Jak podkreślił, "to wielka rzecz, bo to już dziesiąte wybory od 2006 r., kiedy wygrywamy". Wybory te były postrzegane jako test dla opozycyjnej strategii łączenia sił i wystawania jednego kandydata przeciwko kandydatowi koalicji rządzącej, która od 2010 r. wygrywa wszystkie wybory: parlamentarne, samorządowe i do Parlamentu Europejskiego. Wspólny opozycyjny kandydat został wystawiony nie tylko w Budapeszcie, ale także w niektórych innych dużych miastach.