Prezydent Tunezji Kai Saied niespodziewanie zdymisjonował w nocy z wtorku na środę premier tego kraju Najlę Bouden. Na jej miejsce mianował byłego wysokiej rangi urzędnika Banku Centralnego Ahmeda Hachaniego - informuje agencja AFP. Tunezja: Zaskakujący ruch prezydenta Saied nie podał żadnego oficjalnego wyjaśnienia powodów swojej decyzji. Oświadczył jedynie, że przed Hachanim "stoją olbrzymie wyzwania". Według lokalnych mediów Saied był niezadowolony z efektów pracy Boudin, a zwłaszcza z braku na rynku niektórych towarów, w tym chleba w sklepach subwencjonowanych przez państwo. Jak podkreśla AFP w łonie rządu i na linii rząd - prezydent dochodziło w ostatnim okresie do ostrych sporów wokół problemów gospodarczych kraju. Prezydent miał oświadczyć, że "kwestia chleba jest czerwoną linią dla Tunezyjczyków". Stacja France 24 podaje, że prezydent "kilkakrotnie w ostatnich miesiącach nakazywał dymisję różnych ministrów, w tym ministra spraw zagranicznych, bez podania przyczyny". Portal wskazuje na niemalże nieograniczoną władzę głowy państwa. Saied od czasu zmiany konstytucji latem 2022 r. rządzi w państwie dekretami i marginalizuje parlament. Co ciekawe, także poprzednik premier Bouden został zdymisjonowany nagle. Tunezja: Zmiany w rządzie. Nagła dymisja premier W Tunezji panuje potężny kryzys gospodarczy. Zadłużenie kraju sięga 80 proc. PKB, bezrobocie utrzymuje się na poziomie 15 proc., notuje się powolny wzrost gospodarczy. Zdaniem AFP Saied obawia się powtórzenia rozruchów z roku 1984, za rządów prezydenta Habiba Burgiby, właśnie z powodu braku chleba, które spowodowały 150 ofiar śmiertelnych. Bouden była pierwszą kobietą sprawującą funkcję szefa rządu w Tunezji. Hachani - jak podkreśla AFP - polityk zupełnie nieznany, został niezwłocznie po nominacji zaprzysiężony. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!