- Moje klientki zdecydowały się na wycofanie pozwu - oświadczył Francois Membrez. - Ich roszczenia zostały zaspokojone w tej mierze, że otrzymały godziwe zadośćuczynienie. Przyznano, że były ofiarami i doznały cierpienia - dodał. 15 lipca br. 32-letni Hannibal Kadafi, najmłodszy syn libijskiego przywódcy, wraz z żoną Aline został aresztowany w luksusowym hotelu w Genewie, pod zarzutem znęcania się nad dwiema służącymi, które towarzyszyły im w podróży. Kobiety utrzymywały, że państwo Kadafi bili je pasem i wieszakiem na ubrania, grozili im oraz stosowali wobec nich przymus. W rezultacie Hannibal Kadafi spędził dwa dni w areszcie, a ciężarna wówczas Aline przebywała w tym czasie w klinice uniwersyteckiej pod nadzorem policji. Oboje odzyskali wolność po wpłaceniu 500 tysięcy franków szwajcarskich kaucji. W proteście przeciwko zatrzymaniu syna Muammara Kadafiego, Trypolis przejściowo wstrzymał dostawy ropy do Szwajcarii i wprowadził zakaz rozładunku szwajcarskich towarów w libijskich portach. W ramach retorsji Libia ograniczyła też połączenia lotnicze ze Szwajcarią, na krótka aresztowała dwóch obywateli tego kraju, oraz zamknęła biura dwóch szwajcarskich firm w Trypolisie. Jak donosi agencja Reutera, w świetle szwajcarskiego prawa genewski oskarżyciel może nadal prowadzić śledztwo, choć powódki wycofały skargę. Kobiety otrzymały prawo do tymczasowego pobytu w Szwajcarii.