Komisję powołano w związku z doniesieniami mediów, że samolot rządowy wykonał kurs z Sofii do Warny i z powrotem, by zawieźć ulubioną drużynę piłkarską premiera na mecz towarzyski. Publikacja okazała się prawdą. Potwierdził to sam były premier w wypowiedzi dla mediów. Komisja zdecydowała, że Borysow, który stał na czele rządu do lutego br., powinien złożyć oficjalne zeznania. - Nie ma list pasażerów, którzy lecieli na pokładzie rządowych samolotów i śmigłowców, nagminnie naruszano regulamin oddziału lotniczego, wydawano ustne zlecenia lotów - powiedział na konferencji prasowej szef komisji Wencisław Łakow. Zgodnie z regulaminem prawo do korzystania z samolotów rządowych mają szef parlamentu, prezydent, premier, wiceprezydent oraz zagraniczni goście tego samego szczebla. Łakow podał, że dochodziło do lotów komercyjnych, co jest sprzeczne z regulaminem. Dwa zagraniczne loty wykonano na zamówienie Bułgarskiego Związku Piłki Nożnej, były też zamówienia na wewnątrzkrajowe loty na tereny łowieckie na zamówienie m.in. biznesmenów, spółki adwokackiej. Pewna turystyczna firma zamówiła czarter do wioski św. Mikołaja w Laponii. Z powodu braków w dokumentacji nie wiadomo jednak, czy do tego lotu doszło. Przed komisją zeznania złożył były szef wydziału lotów Penczo Penczew, który powiedział, że ani jednego lotu nie wykonano bez pisemnej lub ustnej zgody Borysowa. Zaznaczył, że dzwoniono do niego w nocy z ustnymi poleceniami; pisemne dochodziły później. Według danych obecnego rządu na zamówienie gabinetu Borysowa rządowy wydział lotniczy przeprowadził 309 lotów. Ich koszty to 3 mln lewów (1,5 mln euro). Dodatkowo 60 lotów wykonano wojskowymi samolotami i śmigłowcami. Ze sprawozdania służby ruchu lotniczego wynika jednak, że lotów było łącznie 422. Ministerstwo Obrony nie otrzymało należnych za loty ok. 800 tys. lewów (400 tys. euro). W bułgarskich mediach było głośno o wizycie Borysowa w Albanii w 2012 r., dokąd premier i delegacja udali się dwoma wojskowymi samolotami transportowymi Spartan, z których każdy może przewozić 84 pasażerów lub 46 żołnierzy wojsk desantowych z bronią. Bułgarska prokuratura prowadzi dwa dochodzenia w sprawie wykorzystania rządowego oddziału lotniczego i samolotów wojskowych.