NTV wybiła, że zwracając się do mieszkańców Donbasu, Poroszenko przeszedł na język rosyjski i że zapowiedział, iż wkrótce odwiedzi ten region, aby nawiązać dialog z jego mieszkańcami. "W najbliższym czasie przyjadę do was jako prezydent. Z pokojem. Z projektem decentralizacji władzy. Z gwarancją swobodnego używania w waszym regionie języka rosyjskiego. Z twardym zamiarem, by nie dzielić Ukraińców na +właściwych+ i +niewłaściwych+. Z nacechowanym szacunkiem stosunkiem do specyfiki regionów i tradycji religijnych" - przytoczyła rosyjska telewizja ukraińskiego przywódcę. NTV zauważyła, iż "następnie - już po ukraińsku - Poroszenko powiedział, że ten język pozostanie jedynym językiem państwowym na Ukrainie, że o żadnej federalizacji nie może być mowy, że negocjacji z tymi, którzy walczą po stronie wschodu, prowadzić nie będzie". Stacja zaznaczyła, że na czas zaprzysiężenia Poroszenki nie wstrzymano "operacji antyterrorystycznej" na wschodzie Ukrainy. Z kolei Kanał 1 wyeksponował deklarację ukraińskiego prezydenta, że postara się pokojowo uregulować sytuację na wschodzie kraju. Stacja podkreśliła, że przedstawiony przez niego plan przewiduje amnestię. Odnotowała też, iż do mieszkańców Donbasu zwrócił się po rosyjsku. Natomiast Rossija zwróciła uwagę m.in. na ten fragment przemówienia, w którym Poroszenko oświadczył, że "Krym był, jest i pozostanie ukraiński" oraz że w czwartek w Normandii powiedział to prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi. Stacja poinformowała, iż prezydent Ukrainy zadeklarował, że nie chce wojny oraz że będzie dążyć do zapewnienia jedności Ukrainy. Odnotowała również, że wezwał Donbas do złożenia broni oraz że obiecał amnestię tym, którzy nie mają krwi na rękach.