Policjant w cywilu natychmiast zorientował się w sytuacji, wyraził zainteresowanie nabyciem pojazdu i pod pozorem rozmowy ze znajomym zaalarmował przez komórkę swych kolegów. Na 33-letniego złodzieja, który wraz z "nabywcą" zjawił się przy samochodzie na podziemnym parkingu, czekała już policja. Wkrótce potem na miejsce przybył też prawowity właściciel samochodu, który właśnie zgłosił na policji, że w restauracji skradziono mu kluczyki.