To właśnie ograniczenie wydobycia ropy przez te kraje doprowadziło do wywindowania cen na rekordowe poziomy. OPEC zmniejszył podaż o około dwa miliony baryłek dziennie, co spowodowało szybkie wyczerpanie zapasów zgromadzonych przez koncerny naftowe. Broń okazała się jednak obosieczna. Choć za ropę płacono więcej - państwa OPEC nie zanotowały wzrostu dochodów, bowiem świat zaczął szukać innych dostawców. Członkowie organizacji coraz częściej mówią więc o porzuceniu tej polityki, czego dowodem może być decyzja z Londynu. Nie oznacza to jednak, że także na polskich stacjach benzynowych szybko potanieją paliwa.