- Wczoraj wyraźnie okazało się, po przeprowadzeniu badań przez hiszpańską agencję bezpieczeństwa żywnościowego, że nic nie wskazuje, by źródłem zakażeń był jakikolwiek hiszpański produkt - oświadczył hiszpański premier w publicznym radiu. Dodał, że jego kraj zwróci się do "właściwych instancji w Europie" o odszkodowanie za szkody poniesione przez hiszpańskie rolnictwo, gdy Niemcy wstępnie podały, że o spowodowanie fali zatruć podejrzewa się ogórki i inne warzywa pochodzące z Hiszpanii. - Życzyłbym sobie jednak wyraźniejszej reakcji Komisji Europejskiej, przede wszystkim w sprawie wyjaśnienia reguł postępowania w Unii Europejskiej w kwestii granic - zaznaczył Zapatero. Z powodu podejrzeń niektóre kraje wstrzymały import hiszpańskich warzyw i owoców. Premier podkreślił, że teraz przed Hiszpanią stoi "bardzo ambitne zadanie jak najszybszego przywrócenia dobrej reputacji i sprzedaży wszystkich hiszpańskich towarów". Unijny komisarz ds. zdrowia i konsumentów John Dalli powiedział w środę, że nie potwierdziły się wstępne podejrzenia niemieckich władz, że źródłem zakażenia pałeczką okrężnicy EHEC są ogórki z Hiszpanii. Dodał, że testy trwają i że nie ma wskazań, by nie jeść ogórków. Z powodu zatruć zmarło już 17 osób, z tego 16 w Niemczech.