78-letni Taro Aso, który jest jednocześnie ministrem finansów, stwierdził podczas spotkania w jednym z okręgów wyborczych w południowo-zachodniej Japonii, że osoby starsze są niesprawiedliwie wskazywane jako przyczyna problemów demograficznych kraju. Za przyczynianie się do powstawania problemów związanych z niską liczbą urodzin i starzeniem się społeczeństwa obwinił kobiety, które nie mają dzieci. "Wiele osób twierdzi, że starsi ludzie są winni, ale to jest złe rozumienie. Problemem są ci, którzy nie mają dzieci" - powiedział. Po tym wystąpieniu posłowie opozycji oskarżyli wicepremiera, który sam nie ma dzieci, o brak wrażliwości wobec par, które chcą, ale nie mogą mieć potomstwa."Nie tylko nie zwrócił uwagi na tych, którzy nie chcą lub mogą mieć dzieci, ale w ogóle nie rozumie na czym polega problem" - stwierdził opozycyjny polityk Kiyomi Tsujimoto. "Jeśli moje słowa sprawiły, że ktoś poczuł się niekomfortowo, to przepraszam" - powiedział Taro Aso. Dodał, że jego słowa zostały wyrwane z kontekstu i źle zinterpretowane. Wystąpienie wicepremiera miało miejsce po ujawnieniu najnowszych statystyk rządowych, z których wynika, że liczba urodzeń w Japonii w 2018 r. spadła do 921 tysięcy. Ogólna populacja kraju spadła o 448 tys., do 126 milionów, co stanowi rekordowy spadek. Szacuje się, że do 2050 r. spadnie jeszcze poniżej 100 milionów.