"To całkowicie nie do przyjęcia - powiedział Brown, zwracając się do komisji parlamentarnej. - Domagamy się natychmiastowego zaprzestania tej akcji." Rosja poleciła w środę British Council zaprzestanie wszelkiej działalności poza Moskwą do początku 2008 roku. British Council jest pozarządową organizacją pełniącą funkcję wydziału kultury ambasad brytyjskich. Prowadzi działalność kulturalną i programy wymiany. Od kilku lat organizacja ta znajduje się pod coraz większą presją ze strony władz rosyjskich, które twierdzą, iż jest w istocie instytucją osiągającą zyski i wobec tego podlega opodatkowaniu. Rzecznik rosyjskiego MSZ Michaił Kamynin oświadczył w komunikacie, że zawieszenie działalności British Council w Petersburgu i Jekaterynburgu zlecono z uwagi na "brak podstaw prawnych" do jej prowadzenia. Działalność British Council w tych dwóch miastach narusza jego zdaniem Konwencję Wiedeńską o stosunkach konsularnych. Według władz rosyjskich dwustronne porozumienie dotyczące działalności organizacji nie zostało podpisane po wydaleniu w lipcu z Wielkiej Brytanii czterech dyplomatów rosyjskich. Stosunki brytyjsko-rosyjskie są ostatnio napięte. Londyn apelował do Rosji o ekstradycję Andrieja Ługowoja, którego uważa za głównego podejrzanego w sprawie morderstwa byłego rosyjskiego agenta Aleksandra Litwinienki, otrutego radioaktywnym polonem 210 w 2006 r. Rosja twierdzi, że uniemożliwiają jej to zapisy konstytucji. Rosja z kolei domaga się od Londynu ekstradycji rosyjskiego magnata i przeciwnika Kremla Borysa Bieriezowskiego oraz przedstawiciela czeczeńskich separatystów Achmeda Zakajewa, którym przyznano w Wielkiej Brytanii azyl polityczny. W lipcu Wielka Brytania wydaliła czterech rosyjskich dyplomatów w proteście przeciwko odmowie wydania Ługowoja. Rosja odpowiedziała wydaleniem czterech dyplomatów brytyjskich.