Jak opisuje "New York Post", do zdarzenia doszło 1 października, jednak sprawcę wykryto dopiero dwa tygodnie później. Wszystko działo się w restauracji Ittadi Garden and Grill w Nowym Jorku. 49-latek wpadł szał z powodu kurczaka 49-letni klient przyszedł do restauracji i zamówił biriyani z kurczakiem. To danie kuchni indyjskiej z mieszanką kurczaka, ryżu i typowych dla regionu przypraw. - Co to jest?! - krzyknął nagle do obsługi, kiedy otrzymał danie. Jak stwierdził, nie jest to jedzenie, które zamówił. Mężczyzna wpadł w taką wściekłość, że rzucił daniem w twarz osobie, które mu je przyniosła. Na tym jednak nie koniec. Następnego dnia nad ranem złość dalej nie mijała, więc 49-latek wziął pojemnik z łatwopalną substancją i przyszedł... podpalić knajpę. Budynek zajął się ogniem, powodując spore zniszczenia. Nagranie ze zdarzenia pokazuje, jak mężczyzna stoi niedaleko restauracji z pojemnikiem i obserwuje miejsce. Później rozlewa substancję i podpala ją. Wtedy widać wielką kulę ognia. Na szczęście nikt nie ucierpiał w szalonym ataku 49-latka. Szukali go dwa tygodnie Jak czytamy, sprawca był nieuchwytny przez dwa tygodnie, choć policja miała do dyspozycji zeznania świadków, rysopis sprawcy i nagranie z monitoringu, na którym widać cały atak. Ostatecznie mężczyznę udało się zatrzymać. W zeznaniach tłumaczył, że podczas ataku był kompletnie pijany, a cała sytuacja wyprowadziła go z równowagi. Mężczyznę wypuszczono za kaucją.