Minister informacji Tajlandii Sitthichai Pookaiyaudom zapowiedział dalsze podobne akcje. - Nie chodzi o wolność słowa - zastrzegł - lecz o to, że ludzie tworzący tego rodzaju strony internetowe sami naruszają swe prawa działając na szkodę kraju. Krytycy rządu - jak podaje agencja Associated Press - zauważyli natychmiast, że władzom wyraźnie nie chodzi tylko o dobre imię monarchii - zablokowane zostały bowiem także strony, krytykujące wrześniowy wojskowy zamach stanu i usunięcie premiera Thaksina Shinawatry. Cieszący się olbrzymim autorytetem w kraju, urodzony w 1927 roku król Bhumibol jest najdłużej panującym monarchą na świecie - od 9 czerwca 1946 roku. Choć jego władza obecnie jest niewielka, Bhumibol cieszy się ogromnym poparciem społeczeństwa. Prawo zabrania tu krytykowania monarchy. W końcu marca na północy Tajlandii na dziesięć lat więzienia za obrazę króla skazano Szwajcara, który zamalował farbą plakaty z wizerunkiem Bhumibola. Mieszkający w Tajlandii od 10 lat Olivier Jufer może mówić o szczęściu - za laesae maiestatis (obrazę majestatu) w Tajlandii grożą drakońskie kary i mógł dostać nawet do 75 lat pozbawienia wolności.