Niestierienko zauważył, że strona rosyjska zna publikacje polskiej prasy, w których informuje się, iż prezydent Kaczyński zamierza przyjechać do Katynia. - Jednak oficjalne informacje od strony polskiej dotąd do nas nie napłynęły - oznajmił rzecznik. Niestierienko przekazał też, że wciąż ustalane są szczegóły dotyczące udziału premierów Rosji i Polski, Władimira Putina i Donalda Tuska, we wspólnych uroczystościach w Katyniu. Organizowane przez rząd Rosji uroczystości w Lesie Katyńskim, upamiętniające 70. rocznicę mordu NKWD na polskich oficerach, mają się odbyć 7 kwietnia z udziałem Putina i Tuska. Prezydent Kaczyński przyjedzie do Katynia 10 kwietnia. Będzie tam przewodniczyć obchodom organizowanym przez polską Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Rzecznik rosyjskiego MSZ przypomniał za służbą prasową rządu Rosji, że celem uroczystości z udziałem Putina i Tuska jest "wspólne uczczenie pamięci Rosjan i Polaków, ofiar totalitarnych reżimów w XX wieku; przypomnienie młodym pokoleniom o tragicznych stronach wspólnej przeszłości łączącej narody naszych krajów". - Chyląc wspólnie głowy w dowód pamięci o przeszłości, chcielibyśmy jednak patrzeć w przyszłość, w której nie ma rozsądnej alternatywy dla prawdziwego dobrego sąsiedztwa i współpracy między Rosją i Polską - oświadczył Niestierienko. Wypowiadając się na temat odtajniania materiałów archiwalnych, rzecznik podkreślił, że sprawy te reguluje ustawodawstwo Rosji. - Ważne jest, aby takie prace toczyły się równolegle w obu krajach - powiedział. Stasiak podkreślił, że przygotowaniem wizyty prezydenta w Katyniu zajmuje się MSZ. - Mamy potwierdzenie ze strony przedstawicieli MSZ, że już kilkakrotnie było przedstawiane stronie rosyjskiej, że będzie delegacja prezydencka (w Katyniu) - powiedział Stasiak. Jak przypomniał, MSZ skierowało do Lecha Kaczyńskiego oficjalne zaproszenie do wzięcia udziału i przewodniczenia polskiej delegacji na uroczystości rocznicowe, które się odbędą 10 kwietnia w Katyniu. Stasiak poinformował, że otrzymał potwierdzenie od wiceszefa MSZ Andrzeja Kremera, że kilkakrotnie w rozmowie ze stroną rosyjską ta sprawa była już przedstawiana.