Od zeszłego weekendu, kiedy to samolot Gulfstream wylądował w stolicy kraju - Bissau, służbom antynarkotykowym nie udało się go przeszukać. Według nieoficjalnych doniesień z maszyny pod ochroną żołnierzy wyniesiono ładunek w workach. Żadne dalsze informacje prócz tej o zatrzymaniu załogi nie zostały podane. Wojsko zaprzeczyło zamieszaniu żołnierzy w incydent. Jednak eksperci w sprawach międzynarodowego przemytu narkotyków są przekonani, że w Gwinei-Bissau wysocy funkcjonariusze sił bezpieczeństwa ochraniają ten proceder. Według ONZ w zeszłym roku w Afryce Zachodniej przejęto 6,5 ton kokainy, co jest małym ułamkiem ilości narkotyków przerzucanych do tego regionu z Ameryki Łacińskiej i transportowanych dalej do Europy. Gwinea-Bissau, była kolonia portugalska, jest jednym z najbiedniejszych krajów na świecie.