W mediach pojawiły się informacje, że świątynia pod wezwaniem świętego Klemensa Marii Hofbauera, w której bardzo licznie modlą się, uczą religii i spotykają Polacy, ma zostać sprzedana. Później wyjaśniono, że tamtejsza kuria biskupia nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji. Kontakt z kurią nawiązał rektor polskiej misji katolickiej w Niemczech. Biskupi niemieccy zapewniają, że nawet przy zmianie miejsca Polacy będą mieli gdzie się modlić. Biskup Wiesław Lechowicz w rozmowie z Polskim Radiem podkreśla, że sytuacja kościoła w Essen wciąż jest nieokreślona. "Nie wyobrażam sobie, aby biskupi powiedzieli 'stop' dla duszpasterstwa w języku polskim" - mówi biskup Wiesław Lechowicz. "Byłoby to złamanie jednego z podstawowych praw człowieka" - dodaje. Biskup zwraca uwagę, że prawo do oddawania czci Bogu we własnym języku wynika z prawa do wolności religijnej. "Rozmawiać można natomiast o miejscu i formie obecności, bo w Niemczech Polacy są gośćmi tamtejszego Kościoła" - dodaje hierarcha. Biskup Wiesław Lechowicz jedzie do Niemiec w piątek. Oprócz Essen odwiedzi inne polskie ośrodki w Niemczech.Sprawa polskiego kościoła w Essen pojawiła się, gdy opiekun polskiej wspólnoty ks. Jerzy Wieczorek dowiedział się od niemieckiego proboszcza, ks. Ludgarda Blasiusa, który ma pod swoją kuratelą także parafię świętego Klemensa, że kościół zostanie sprzedany. O sprawie zrobiło się głośno. Rektor Polskiej Misji Katolickiej w Niemczech ksiądz Stanisław Budyń oświadczył, że informacje o tym, iż Polacy w Essen mogliby zostać pozbawieni możliwości użytkowania kościoła świętego Klemensa są niesprawdzone i nie zostały potwierdzone przez miejscową kurię biskupią.