Projekt spotkał się jednak z ostrą krytyką nie tylko innych polityków, ale również zwykłych Niemców. - To jakiś zwariowany pomysł. Jak można było w ogóle na coś takiego wpaść - słychać na ulicach Berlina. - Muzułmanie przyjechali do Niemiec, bo czują się tutaj lepiej niż u siebie w domu. Mają liberalne prawo, a więc po co jeszcze bardziej je liberalizować - dziwią się Niemcy. Również sami muzułmanie reagują na ten pomysł bardzo sceptycznie. - Jestem w stanie zaakceptować tutejsze święta - mówi młody Turek mieszkający w stolicy Niemiec. - Nie mam z tym problemu - dodaje. Nieoficjalnie mówi się, że projekt to próba zapobieżenia powstawaniu radykalnych nastrojów wśród muzułmanów.